W przypadku „Ederlezi” było już poważniej. Oto przy pieśni bałkańskich Cyganów, dobrze znanej nad Wisłą z filmu „Czas Cyganów” Emira Kusturicy czy przeboju Gorana Bregovicia i Kayah („Nie ma, Nie ma Ciebie”), w grupę weselników wchodzi panna młoda… Sunie niczym duch. Bez oznak radości. Bo też wybranka jej serca jakoś nie widać… Ustępują pod palcami kolejne guziki ślubnej sukienki, która opada niczym zasłona nadziei i złudzeń. Jest w spektaklu „Ederlezi” z choreografią Marka Zadłużnego, a współreżyserowanym przez Małgorzatę Kazińską (kiedyś w teatrach Małgorzaty Paszkier-Wojcieszonek w ZOK-u, absolwentka krakowskiej PWST – filia we Wrocławiu, dyplom reżyserski „Trzy świnki” wystawiła w Lubuskim Teatrze) – wewnętrzne napięcie, zderzenie skrajnych emocji. Z cichą eksplozją wzruszenia w finale… Cóż pozostaje? Justyna Śmietańska, Agnieszka Jodłowska, Marta Pelińska, Katarzyna Pawlak, Kalina Grupa, Kinga Górska, Julita Polańska, Karolina Pachurka, Dorota Margalska, Martyna Blachowska, Łukasz Szpilski , Radosław Bajon, Gabriel Zaborniak – gratulacje! Podobnie jak pod adresem duetu reżysersko-choreograficznego. Dr Marek Zadłużny, założyciel Pracowni Teatru Tańca w Młodzieżowym Centrum Kultury i Edukacji „Dom Harcerza”, pytany, co cementuje jego zespół, odpowiada: – Przede wszystkim łączy nas entuzjazm i radość wynikająca z tego, co robimy. Jesteśmy grupą bliskich sobie osób, które spaja pasja do tańca i teatru. Mówiąc krótko to, co spaja naszą grupę, to więzi. Bo Pracownia Teatru Tańca, to przede wszystkim ludzie, którzy ją tworzą.