Dożynki albo Erntedankfest w Drzecinie!

Projekt Historia pokoleń został zaproszony na uroczystość dożynkową do Drzecina. Wspaniała okazja do wznowienia działań po wakacjach!
Pewnie zdziwicie się, dlaczego podane są dwie nazwy, w dwóch językach na to samo święto?! Nie jest to całkiem łatwe, ale tym razem była możliwość spotkać reprezentantów byłych, przedwojennych mieszkańców wsi, Niemców i oczywiście licznie przybyłych obecnych tj. Polaków i ich rodziny, którzy po wojnie zmuszeni byli opuścić swoje domy na wschodzie, aby po okresie tułaczki znaleźć się na ziemiach zachodnich Polski, m.in. w Drzecinie! Po trudnych latach obcości, a nawet wrogości, stosunki między Polakami i Niemcami ociepliły się. Nastały czasy porozumienia, wspólnego świętowania właśnie, dogadywania się… Od pewnego czasu na drzecinskie dożynki zapraszani są goście zza Odry.
W ciągu wcześniejszych spotkan projektowych koordynatorki projektu zdobyły trochę bardzo cennych polskich pamiątek, także niemieckich, jak np. książki sprzed wojny, które „zapodziały się” na strychach i innych kątkach zagród. W związku z tym – przy stoisku projektu „Historia pokoleń” ustawiły małą wystawkę z naszymi „zdobyczami” tak polskimi, jak i niemieckimi. Wystawa zainteresowała wiele osób. Oglądano skarby, można było porozmawiać, popytać i posłuchać o projekcie Historia pokoleń.
Żeby dobrze wkomponować się w charakter imprezy – świąteczno-rozrywkowy – Hanka Billert przywiozła swój kukiełkowy warsztat. Polega on na własnoręcznym wykonywaniu kukiełek, tak jak to dawniej bywało – kiedy nie było sklepów z zabawkami, masowej ich produkcji, a proste laleczki robiło się samemu w domu, przy mamie! Dla dzisiejszych dzieci to po prostu egzotyka! Trudno było się z dziećmi rozstać. Praca trwała prawie do zmroku… dłużej nie dało się już nic robić!
Warto jeszcze wspomnieć o fantastycznych dekoracjach wsi na dożynkowe święto!
Udana impreza, a już wkrótce następne spotkania z dziećmi i dorosłymi mieszkańcami Drzecina.