Wróć do listy artykułów   

Festiwalowy Poniedziałek – cóż to był za dzień!

Redaktor lubuskieKULTURA.pl 0

Cóż to był za poniedziałek! Warsztaty, występy, zabawy i odpoczynek.

Cóż to był za poniedziałek! Warsztaty, występy, zabawy i odpoczynek.

Dzień rozpoczęliśmy o godz. 11.00, kiedy to na placu koło Ratusza uruchomiony został Folkojarmark oraz Strefa Relaksu. Wystawcy rozłożyli się na przygotowanych stanowiskach, wygodne leżaki i hamaki zostały rozwieszone, kapela z Czarnogóry montowała się na scenie przy Ratuszu.

Przedszkolaki początkowo podchodziły do naszych tancerzy onieśmielone, lecz po kilku taktach muzyki z radością tańczyły bawiły się z młodzieżą z Czarnogóry. Podobna sytuacja nastąpiła, kiedy do strefy podszedł zespół z Indii. Dzieci z ciekawością przyglądały się naszym dalekim znajomym; ich bogate i kolorowe stroje przyciągały uwagę przechodniów. Taniec, który nam zaprezentowali był dla dzieci bardzo skomplikowany i egzotyczny, lecz tancerze z uśmiechem podchodzili do dzieci, próbując nauczyć podstawowych kroków 🙂

W międzyczasie Strefa Relaksu zaczęła „tętnić życiem” – nie zabrakło chętnych, którzy chcąc na chwilę odsapnąć, siadali na leżakach, brali do ręki książkę i relaksowali się przy muzyce. Dzieci ochoczo brały udział w warsztatach z bajki terapeutycznej, które prowadziła Maria Magdalena Milczarek, trener kreatywności z elementami dramaterapii.

Oprócz tego na Folkojarmarku rozstawili się wystawcy: Rękodzieło Zielonogórskie, Pijani Folklorem oraz pani Wioletta Hańczak, którzy promowali własne wyroby. Nie zabrakło biżuterii, koszulek, haftów; wszystko to stworzone własnoręcznie i z miłością do tradycji.

Tradycji ciąg dalszy – Kalina Patek,  prowadziła warsztaty etnopatchworkshop; celem warsztatów było zapoznanie dzieci z lubuską kulturą ludową oraz zainteresowanie folklorem. Każdy uczestnik (chłopcy też!) ozdabiał według własnego pomysłu koszulę bądź spodnie. Powstało tyle wspaniałych kreacji, że można by zrobić pokaz mody! 😀

Wybicie godziny 19.00 na wieży Ratusza zwiastowało kulminację dzisiejszego dnia – I Koncert Festiwalowy, który prowadził znany folklorysta, pan Józef Broda. Rada Artystyczna w składzie Henryk Dumin (Przewodniczący Rady; etnolog i etnograf), Wiesława Hazuka (choreograf) i Michalina Wojtas (folklorystka), oceniała występy zespołów z Czarnogóry i Indii. Zespół CRNA GORA zaprezentował obrzęd zaślubin. Występ otworzyła Andrea Sekulic, która przepięknie zaśpiewała tradycyjną pieśń. Tancerze wykonali dwie choreografie grupowe oraz duety pary młodej. Nie zabrakło łez wzruszenia ze strony  publiczności. Rozbrzmiewał akordeon, skrzypce, bęben i flet. Dynamiczna muzyka przeplatała się z trzymającym w napięciu brzmieniu bębna.

Zespół GUJARAT ART ACEDEMY rozgrzał atmosferę. DOSŁOWNIE. Tancerze weszli na scenę, niosąc na głowach misy z ogniem. Zrobiło się egzotycznie. Przepiękna praca rąk, bogato zdobione chusty, emocjonująca muzyka. Nie sposób było oderwać od nich wzrok. Pojawił się również tancerz solista, który swoim tańcem zauroczył szczególnie płeć piękna.

W międzyczasie na deptaku grała kapela ludowa SWATY z Będzina. Młodzi duchem muzycy grali muzykę regionu rzeszowskiego. Publiczność nie pozwoliła im zakończyć o ustalonej porze – bisowali aż dwa razy.

Na koniec dnia Folkowe Jam Session, bitwa kapel! Kapele z Czarnogóry i Indii walczyła zawzięcie o aprobatę publiczności. Tu nie było przegranych, jedynie zachwyt i głośne wow.

Drodzy czytelnicy, tego nie da się opisać. Dwie różne kultury razem. Aby zrozumieć mój brak słów, należy przyjść, zobaczyć, uwierzyć. Zapraszamy 26. lipca, na strefę przy Ratuszu. Zobaczymy Słowację i Indonezję.