Wróć do listy artykułów   

Rock&Beer Fest w Sulęcinie

Redaktor lubuskieKULTURA.pl 0

Podsumowanie festiwalu i podziękowania…

Kilku dni potrzeba było, aby z zupełnie odświeżonymi myślami wrócić do tego, co wydarzyło się podczas Rock And Beer Fest w Sulęcińskim Ośrodku Kultury (03-04.02.17r.). Obszerna oferta programowa festiwalu, szereg wydarzeń towarzyszących, wyjątkowe koncerty – to wszystko wciągnęło nas w wir emocji i ekscytacji. Do tego wiele ciepłych słów od uczestników imprezy, a także od wykonawców…
Zaczęliśmy w piątkowy wieczór… Przybyło wiele chętnych osób. Przygotowana była imponująca sala widowiskowa, wyposażona teraz w niemalże 200 miejsc na dodatkowych trybunach. Za trybunami urządzona została alejka z pracami Wiesława Tomaszewskiego – było to już niestety zakończenie wystawy plakatów muzycznych jego autorstwa, trwającej niemalże miesiąc. W Sali Wystawowej SOK urządzony został kącik dla amatorów piwa o wdzięcznej nazwie -ogródek piwny, w którym mogliśmy zjeść – uzupełnić kalorie i napić się pysznego piwa – uzupełnić elektrolity.
W pierwszy dzień festiwalu na scenie zaprezentowały się zespoły z Bydgoszczy, trzech reprezentantów stolicy Kujaw i Pomorza. W kolejności: core’owy Over The Under, następnie southernrockowo-metalowy Steel Drunk, które dość solidnie rozgrzały publiczność. Ostatni z reprezentantów bydgoskiej sceny muzycznej, doskonale już w Sulęcinie znany Black Like Sugar (½ znanego składu Heldorado), pozwolił zgromadzonej widowni przetestować wytrzymałość barierek ochronnych i cierpliwość pracowników ochrony, (którym za kompletnie pozbawioną incydentów imprezę należy podziękować).
Wisienką na torcie piątkowej celebracji był lokalny skład 5 RANO. Artyści, odchodząc nieco od kanonu muzyki bluesowej i bluesrockowej, zaserwowali zgromadzonym porządną dawkę rocka, momentami spod szyldu „hard”. Jednakże wciąż słychać korzenie i inklinacje w stronę bluesa. Efekt? Wyśmienite show! Show, po którym wymęczona publiczność, skrupulatnie i grzecznie udała się do domów, aby wypocząć przed trudami nadchodzącej, długiej soboty…
Sobotę ową zaczęliśmy, nietypową dla Sulęcina, konferencją prasową. Gośćmi na konferencji byli frontmani sobotnich gwiazd i przedstawiciel tychże, ponadto Łukasz Łyczkowski, jako przedstawiciel zespołu 5Rano. Jacek Filipek, jako przedstawiciel organizatora oraz Pan Daniel Ptak – przedstawiciel firmy prowadzącej selekcję wysokogatunkowych piw rzemieślniczych, które można było przy okazji festiwalu nabyć.
Po konferencji sprawnie ruszyliśmy z koncertami sobotnich gwiazd. Na pierwszy ogień poszły Róże Europy, których niezwykle popularny hit „Jedwab” rozruszał bardzo licznie zgromadzoną publiczność! Niezwykle energetyczny koncert.

Po „Różach” wystąpił Sztywny Pal Azji – legendarny zespół, „wytwórnia hitów”. Ich koncert był podróżą sentymentalną, uzbrojoną w największe przeboje zespołu, które wyśpiewywane były wspólnie z publicznością. Około 300 osobowa fala głów pod sceną robiła piorunujące wrażenie. To wrażenie nie zniknęło podczas koncertu Kobranocki. Ten skład występował w Sulęcinie niejednokrotnie, ale ich muzyka przyprawia niezmiennie o ciarki. To był ostatni koncert festiwalu…
Warto wspomnieć o, z pozoru niewidocznych, szczegółach, które wydarzyły się podczas imprezy: o wystawie ogromnej kolekcji podkładek do piwa Zbigniewa Filipka, o skromnym, acz bardzo miłym i przepięknym upominku wraz z wierszowaną dedykacją od Macieja Bardena, złożonym na ręce dyrektora SOK i przedstawicieli organizatora – dziękujemy!

Festiwal był dla Sulęcińskiego Ośrodka Kultury ogromnym sukcesem. Ponad 50% publiczności stanowiły osoby przyjezdne, czasem z dalszych nawet regionów kraju. Podczas imprezy nie wydarzył się ani jeden nieprzyjemny incydent, wszyscy byli bezpieczni. Wspaniała publiczność bawiła się wyśmienicie. Wszystkie zespoły na scenie dały z siebie 100% – zagrały cudowne koncerty, które zapewne zostaną w naszej pamięci na długo…

Wypada nam tylko, jako organizatorom przedsięwzięcia, podziękować wszystkim jego uczestnikom, artystom, mediom za wsparcie i obecność, wolontariuszom i wszystkim tym, którzy swoją ciężką pracą sprawili, iż taki sukces był możliwy. Gastronomikom, ochronie, bileterom, medykom… wszystkim!
Jesteście wspaniali i dzięki Wam Sulęcin jest taki kolorowy, przyjazny i ma serce, które można dostrzec gołym okiem, zwłaszcza przy takich przedsięwzięciach…